Spieszmy się tankować paliwo, tak szybko drożeje. Od nowego tygodnia poważne podwyżki cen paliw.
Ostatnimi dniami trochę mniej bolały nas portfele po wjechaniu na stację benzynową. Spadek cen paliw nawet o 20 gr na litrze względem stycznia wielu z nas potraktowało jako przyjemną zapowiedź objęcia kursu w stronę normalności. Niestety słabnący Złoty właśnie nas z tego kursu zaczyna znosić. Według analityków koniec lutego będzie się wiązał z podwyżką cen benzyny oraz oleju napędowego. Jakub Bogucki z e-petrol.pl powiedział:
Ubiegłoroczne ceny paliw z połowy lutego mogą budzić nostalgię wśród tankujących. Dzięki obniżonym stawkom podatku VAT płaciliśmy za 95-oktanową benzynę jedynie 5,31 zł/l, a olej napędowy kosztował 5,36 zł/l. Ceny z początku marca były już jednak zbliżone do obecnych i niedługo paliwa powinny być jednym z motorów napędowych oczekiwanej przez ekonomistów dezinflacji.
Według analityków uśrednione ceny w przyszłym tygodniu będą prezentować się następująco:
benzyna 95: 6,65 - 6,76 zł/l
olej Napędowy: 7,40 - 7,51 zł/l
LPG: 3,19 - 3,27 zł/l
Analitycy e-petrol przypominają, że w ostatnich dniach publikowane są liczne prognozy dotyczące rynku naftowego w nadchodzących miesiącach. Przykładem może być szacowana przez Komisję Europejską średnia cena ropy Brent w tym roku, która wynosi 84,80 dolara za baryłkę, podczas gdy jesienią gremium oczekiwało ceny na poziomie 85 dol. za baryłkę w 2023 roku. Analitycy powołują się również na prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, które mówią o wzroście popytu na ropę o 2 mln baryłek dziennie w 2023 roku. Z kolei Agencja Reuters przytacza prognozy dotyczące wzrostu cen ropy w drugiej połowie roku, szczególnie w Chinach, jednakże nie ma jednomyślności wśród członków OPEC w tej kwestii. Arabii Saudyjskiej utrzymuje, że obecne porozumienie OPEC+ dotyczące ograniczenia wydobycia ropy o 2 mln baryłek dziennie zostanie utrzymane do końca roku, a analitycy e-petrol podkreślają ostrożność ministra energetyki w kwestii chińskiego popytu.