Volkswagen Passat to auto, które można lubić lub nienawidzić, ale z całą pewnością nie można przejść obok niego obojętnie. Ta legenda niemieckiej klasy średniej zapisała się w historii motoryzacji złotymi zgłoskami, przenikając do popkultury w postaci memów, dowcipów, a nawet piosenek. Kto choć raz nie słyszał lub nie widział żartu z popularnego "pastucha", niech pierwszy rzuci pompowtryskiwaczem. W tym roku zarząd firmy zadecydował o końcu produkcji swojego najsłynniejszego modelu. "Paseratti" przegrał walkę o tron na rzecz bardziej praktycznych SUV-ów i kombi. W żołnierskich słowach temat opisał Hubert Niedzielski, kierownik ds. marki Volkswagen: "Krótko i na temat: mamy zamkniętą produkcję Passata w wersji Limousine, stąd też nie jest obecny na stronie internetowej i nie przyjmujemy nowych zamówień".
Nie tak dawno, bo w 2019 roku, ruszyła sprzedaż zmodernizowanej wersji Passata B8. Przy tej okazji firma świętowała wypuszczenie na rynek 30 milionów Passatów. "Żadnej innej biznesowej limuzyny na świecie nie sprzedano dotąd w większej liczbie niż Volkswagena Passata" – donosił komunikat marki. Pod kątem czasu produkcji wynik też imponuje, bo rzadko który model produkowany jest 48 lat! Na tym polu wyprzedza go tylko Garbus (65 lat) i egzotyki pokroju Morgan 4/4 (84 lata). Niestety, choć do okrągłych 50 lat brakło mało, firma zaczęła już wygaszanie modelu. Na pierwszy ogień poszła wersja sedan, ponieważ to ona najmocniej odczuła ostatni wzrost zainteresowania typu SUV.
Volkswagen Passat sedan zniknął z konfiguratora na stronach najpierw w USA, a zaraz potem w Europie. Wersja kombi ma pozostać w ofercie co najmniej do końca roku 2023, a mówi się nawet o początku 2024 r. Jego miejsce ma zająć... model elektryczny — Volkswagen Vizzion, rozwijany do tej pory pod kryptonimem Aero-B. Pojazd ma trafić do sprzedaży w 2023 roku i może pochwalić się kilkoma asami w nadkolu. Jednym z nich jest bateria, oferująca imponujący zasięg 700 km. Mało tego, dzięki ładowaniu o mocy 200 kW pojazd ma w 10 minut pozyskać moc na przejechanie 230 km. Co ciekawe Volkswagen wraca do korzeni i ten model nie będzie posiadał wersji z przednim napędem. W ofercie mają być dostępne jedynie wersje RWD oraz AWD (napęd na tył, lub na wszystkie koła). Wersja AWD ma rozpędzać samochód od 0 do 100 w szalone 5,6 sekundy! Koncept na zdjęciach prezentuje się rewelacyjnie, ale na projektach 3D to i Radom ładny, więc z oceną sylwetki i faktycznych osiągów wstrzymamy się do czasu premiery.